Mleczko do ciała firmy Taberna Saponaria w tej uroczej butelce dostałam w zeszłym roku na urodziny. Niestety w kwestii balsamowania ciała jestem dosyć leniwa, więc przeleżakowało parę miesięcy w szafce. Zimą jeśli już mi się zdarzy sięgam po masła lub oliwkę, które potrafią uporać się z moją mega suchą skórą, natomiast w lecie preferuję balsamy lub lotiony o lżejszej konsystencji.
Konsystencja: Iście mleczna... no może bardziej przypomina gęstsze mleko, choć nie zmienia to faktu że jest lejąca. Jak widać na zdjęciach butelka nie posiada żadnej pompki, więc jedynym sposobem jest wylewanie sobie odpowiedniej ilości produktu na rękę. Mi osobiście to nie przeszkadza.
Zapach: Obłędny :) zaczęłam stosować to mleczko głównie na noc w celu zadziałania na zmysły aromaterapią. Podczas balsamowania unosi się piękny zapach świeżej lawendy co pomaga wyciszyć się po całym dniu.
Działanie: Bardzo delikatnie nawilża, rano kiedy idę pod prysznic czuję taką delikatną warstwę tego mleczka na ciele. Uważam, w okresie letnim sprawdzi się idealnie. Jedyną wadą jest wydajność, bo zużywa się dosyć szybko.
to dodatkowo zostawiam skład:
A czym Wy nawilżacie skórę w lecie ?
Konsystencja: Iście mleczna... no może bardziej przypomina gęstsze mleko, choć nie zmienia to faktu że jest lejąca. Jak widać na zdjęciach butelka nie posiada żadnej pompki, więc jedynym sposobem jest wylewanie sobie odpowiedniej ilości produktu na rękę. Mi osobiście to nie przeszkadza.
Zapach: Obłędny :) zaczęłam stosować to mleczko głównie na noc w celu zadziałania na zmysły aromaterapią. Podczas balsamowania unosi się piękny zapach świeżej lawendy co pomaga wyciszyć się po całym dniu.
Działanie: Bardzo delikatnie nawilża, rano kiedy idę pod prysznic czuję taką delikatną warstwę tego mleczka na ciele. Uważam, w okresie letnim sprawdzi się idealnie. Jedyną wadą jest wydajność, bo zużywa się dosyć szybko.
to dodatkowo zostawiam skład:
A czym Wy nawilżacie skórę w lecie ?