Body cream, Oriflame
15:26
Jednym z moich noworocznych postanowień była bardziej regularna pielęgnacja ciała pod względem balsamowania. Jako, że staram się w tym postanowieniu trwać opiszę Wam dzisiaj produkt, którego zużyłam już połowę więc mam już pewne spostrzeżenia na jego temat.
Kiedyś bardzo często zamawiałam różne produkty z Oriflame czy Avon jednak potem jakoś tego zaprzestałam, z Avon zrezygnowałam ze względu na reakcje uczuleniowe jakie miałam po ich produktach a z Oriflame jakoś tak się złożyło, że nie miałam dostępu do konsultantki.
Z okazji ostatnich urodzin trafił w moje ręce krem do ciała przeznaczony dla skóry wrażliwej z serii Silk Beauty. Krem znajduje się w bardzo poręcznym plastikowym słoiczku o pojemności 200 ml.
Ma przyjemny delikatny zapach, charakterystyczny dla tej serii, i tak jak nazwa produktu wskazuje konsystencję gęstego kremu.
Produkt rozsmarowany na skórze pozostawia matowe wykończenie, co dla mnie jest plusem. Rozsmarowuje się bardzo łatwo, zapewne poprzez dodatek Dimethicone. Skóra rano (zazwyczaj nakładam go wieczorem) jest delikatna i pozbawiona przesuszonych miejsc. Jedynym zarzutem jest fakt, że nie kondycjonuje skóry na dłużej, więc trzeba go nakładać codziennie lub dodawać do niego kilka kropel oleju, osobiście lubię wzbogacać go o olej z czarnuszki.
Jest to jeden z tych produktów, który krzywdy mi nie zrobił ale i nie wywarł na mnie kolosalnego wrażenia.
Czego Wy obecnie używacie do nawilżania/odżywiania swojego ciała?
13 komentarze
Czyli taki sobie przyjemniaczek ;-)
OdpowiedzUsuńZ serii silk miałam taki balsam ale fioletowy i tak jak piszesz nie był zły, ale też nie rewelacyjny. Typowy średniaczek.
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że produkty Oriflame z tego typu kosmetykami mi się właśnie kojarzą, nie znam żadnego który odznaczałby się jakimiś szczególnymi właściwościami
UsuńJa cały czas stram sie balsamowac, ale cieżko mi to idzie : p a z oriflame nie zamawiam nic z racji, ze wlasnie tak jak ty boje sie reakcji uculeniowej jak od Avon :)
OdpowiedzUsuńoj ja też się muszę 'zmuszać' nie jest lekko ale stan skóry wynagradza mi te męki ;)
UsuńNie wiem dlaczego,ale nie przepadam za tą marką. Miałam jakiś czas temu balsam i był bez szału :) ja też ostatnio zaplanowałam intensywniejszą pielęgnację, co za tym idzie zużywanie większej ilości zapasów :)) Buziaki!
OdpowiedzUsuńjakoś na wiosnę łatwiej jest się zmobilizować do balsamowania, w zimie wiadomo tylko ciepły prysznic i od razu najchętniej wskoczyć w piżamę :)
UsuńJa kiedyś używałam Oriflame często, ale od jakiegoś czasu nie sięgam po te produkty :)
OdpowiedzUsuńja muszę przyznać, że też o nich zapomniałam :)
UsuńMiło go wspominam, zwłaszcza zapach:).
OdpowiedzUsuń:) tak, zapach jest bardzo przyjemny
Usuńja obecnie mam balsam z vaseline i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się u ciebie sprawdza :) ja po zużyciu moich zapasów chętnie wypróbuję jakąś inną wersję niż tą kakaową którą miałam
UsuńMiło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog
Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog