Clinique, cream eyeliner
13:44Eyeliner to produkt który nie jest stałym punktem mojego codziennego makijażu ale sięgam po niego dosyć często. Problemem który przeważnie mam z eyelinerami jest odbijanie się go na powiece. Nie mam opadających powiek jednak budowa mojego oka sprawia, że wiele eyelinerów i kredek nie przeszło próby. Nie jestem tu w stanie wymienić wszystkich ale przewinęły mi się przez ręce te w pędzelku o płynnej konsystencji i te w kremie, np. Inglot w wersji płynnej i kremowej (w tej drugiej potrafił mi się nawet skruszyć na powiece) Essence czy Rimmel. Sądziłam, że będe musiała pogodzić się z brakiem możliwości używania eyelinera bo nawet próby 'zabezpieczania' go czarnym cieniem nie zapobiegały jego odbijaniu się na powiece.
Na szczęście trafiłam na kremowy eyeliner z Clinique w kolorze True Black (kiedy go kupowałam wiem, że był dostępny w Douglas obecniej jednak nie można go tam dostać).
Standardowo produkt jest zamknięty w słoiczku a dodatkowo firma dołączyła do niego pędzelek, który jest całkiem w porządku.
Używam go raczej na wyjazdach ze względu na rozmiary, a w domu korzystam z mojego ulubionego pędzelka z Sephory (chyba nr 15 - nie jestem pewna bo nr się starł).
Sam eyeliner jest niezwykle kremowy, można powiedzieć, że sunie po powiece.
Pewnie są głębsza odcienie czerni jednak ta mi odpowiada. Można nim bez problemu stworzyć ładną, jednolitą kreskę, która przy uprzednim zmatowieniu powieki utrzyma się cały dzień i nawet nie drgnie :)
Produkt jest na tyle kremowy, że nie zasycha na amen zaraz po aplikacji więc bardzo łatwo się też poddaje wszelkim rozratciom jeśli nie chcemy mieć efektu ostrej linii.
Mam go obecnie już jakieś
A jakie eyelinery Wam się sprawdzają ? Słyszałam też, że te z Bobbi Brown są świetnej jakości.
22 komentarze
2 lata bez zaschnięcia w słoiczku? to świetny wynik, MAC czy Kryolan jest do wyrzucenia po kilku miesiącach...
OdpowiedzUsuńjuż się poprawiłam bo jak dokładnie przeliczyłam to wychodzi nawet 2,5 roku. Tak wytrzymałość ma genialną :) a nie stosuję żadnych szczególnych środków zabezpieczających go przed zaschnięciem, po prostu zamykam słoiczek.
UsuńKochana Zapraszam serdecznie na konkursik ‘Gaduła GRUDNIA’ do wygrania niespodzianka!!
OdpowiedzUsuńhttp://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/2013/12/konkurs-gadula-grudnia-zapraszam.html
BUZIAKI !!!
Rzeczywiście świetny eye liner. Ja obecnie używam linera z Maybelline tego w słoiczku i jak na razie jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na paulina-malina.blogspot.com
dobrze wiedzieć, że się sprawdza. Może kiedyś po niego sięgnę :)
Usuńja teraz zamiast eyelinera uzywam czarnych cieni sleeka :D na wypadek jakby mi zalezalo na wyrażnej mocnej kresce mam eyeliner w pisaku od max factor ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś eyeliner w pisaku w Oriflame i tamtem był straszny, choć to były początki pisakowych eyelinerów. Pewnie te, obecnie dostępne mają dużo lepszą formułę i napigmentowanie :)
UsuńChciałabym go przetestować :) Właśnie bardzo długo miałam Bobbi Brown, a później była nieudana przygoda z MACiem ;)
OdpowiedzUsuńco do MAC to pamiętam jak przecierałam oczy ze zdziwienia jak zobaczyłam zdjęcia zasechniętej masy, a brałam pod uwagę jego kupno
UsuńMiałam Bobbi Brown i był ok, chociaż i tak wolę ten z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńjak za 1000 lat do wykorzystam, to pewnie sięgnę po ten z Maybelline bo czytałam o nim wiele dobrego :)
UsuńJa póki co używam eyelinera w pisaku :) Tymi w kremie czy żelowymi jakoś trudniej zrobić mi ładną kreskę...
OdpowiedzUsuńja mam na odwrót :) jakoś z tymi kremowymi idzie mi to szybciej
Usuń2,5 roku? To jest mega wydajny! I sam Twój opis sprawia, że chce się przetestować ten eyeliner :)
OdpowiedzUsuńwprawdzie tak jak napisałam, nie używam go codziennie, więc nie wiem jakie byłoby zużycie przy tak intensywnej eksloatacji :) jednak mimo wszystko go polecam
UsuńPrzyznam szczerze, że swojego ideału nie znalazłam, może dlatego, że nie szukam. Rzadko robię kreskę, nie mam do tego cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńja bardzo często zagęszczam tylko linię rzęs, szczególnie wtedy gdy zależy mi na głębszym odcieniu czerni :)
UsuńTak gadałam, tak gadałam, że aż wczoraj zrobiłam sobie kreskę :D Czasem jednak warto posiedzieć dłużej przy makijażu :)
Usuńcieszę się, że byłam w pewnej części motywatorem ;) :)
UsuńMam tylko nadzieję, że zaraz nie będę szukać jakiegoś lepszego, droższego eyelinera, bo zwariuje sama ze sobą :D
UsuńWygląda nieźle ;) Ja preferuję kreski z pisaków :)
OdpowiedzUsuń:) kiedyś miałam taki w pisaku ale jakoś łatwiej operuje mi się pędzelkiem
UsuńMiło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog
Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog