Kolejny micel, Dermacos Anti-Redness z Farmony
12:58Płyny micelarne już na stałe zagościły w mojej codzienniej pielęgnacji. Kiedyś używałam tylko mleczek do demakijażu i ciężko mi było uwierzyć, że jakaś woda może działać równie dobrze. Natomiast teraz nie wyobrażam sobie powrotu do mleczka :)
Te z Was, które są już ze mną dłużej wiedzą, że na pierwszym miejscu mojej rankingowej listy miceli stoi Bioderma Hydrabio i LRP i jak tylko są na jakiejś przecenie robię sobie zapas. Nie wyklucza to jednak chęci do próbowania propozycji inych marek. Na płyn micelarny firmy Farmona z serii Dermacos natknęłam się przy okazji jakiejś Rossmannowiej promocji. Nigdy nie używałam ich produktów do twarzy więc stwierdziłam że chętnie go wypróbuję. Lubię od czasu do czasu kupować produkty do cery naczynkowej (choć takiej nie posiadam), ze względu na łagodzenie zaczerwienień, a przy intensywnym trybie życia, wielogodzinnej pracy przy komputerze ale i czasem nieprawidłowym działaniu kosmetyków zdarzają się takowe w okolicy moich oczu.
Opakowanie, a w zasadzie otwór przez który wylewa się płyn nie ułatwia jego wydobycia, gdyż micel wylewa się na boki. Trzeba albo przed przechyleniem butelki przyłożyć do niej wacik lub tak jak ja przelać do butelki z pompką :)
Sam micel jest bardzo przyjemny w stosowaniu, nie rozpuszcza tuszu zaraz po przyłożeniu wacika do rzęs ale radzi sobie z tym całkiem sprawnie. Nie trzeba pocierać oka, żeby pozbyć się resztek kosmetyków. Przetestowałam jego działanie również na całej twarzy, dobrze ją oczyścił i stonizował. Co prawda nie lepi się jednak (jestem bardzo przeczulona na tym punkcie) mam wrażenie że zostawia na niej taką delikatną warstwę/powłokę i zawsze po tym musiałam myć twarz żelem, przez co później stosowałam go tylko do zmywania makijażu oczu.
Choć nie wiem jak sprawdzi się u osób z cerą do której jest przeznaczony, ja jestem z jego działania zadowolona. Makijaż zmyty, nie ma zaczerwienień czyli zadanie wykonane :)
Polecacie jakieś konkretne kosmetyki do twarzy firmy Farmona ?
Do jutra :) :*
10 komentarze
Nie widziałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że Rossmann, Rossmannowi nierówny i zależy to od zaopatrzenia. U mnie w mieście zaoatrzenie oceniam jako dosyć słabe bo nie ma ani Manhattanu ani dermokosmetyków. Farmonę dorwałam będąc w innym mieście :)
UsuńNie znam tego kosmetyku, ale czas to zmienić :-)
OdpowiedzUsuń_____________________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
bardzo przyjemny produkt :)
UsuńNie miałam okazji próbować, wolę mleczka i toniki osobno niż płyny micelarne.
OdpowiedzUsuńuwielbiałam mleczka, natomiast toniki stosuję bardzo nieregularnie. Ale ważne by używać to co przynosi najlepsze rezultaty dla naszej skóry :)
UsuńAkurat z Farmony nie miałam żadnego kosmetyku pielęgnacyjnego do twarzy. Tego micela też nie, ale skoro polecasz to pewnie z czasem spróbuję. Kiedyś nagminnie używałam mleczek, ale odkąd poznałam te płyny, tak jak Ty nie wyobrażam sobie powrotu ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie a teraz bez micela ani rusz :)
UsuńSzkoda, że zostawia warstewkę na skórze. Micele bardzo lubię, więc może dam mu kiedyś szansę :D
OdpowiedzUsuńta warstewka nie jest mocno wyszuwalna, ale ja jednak nie lubię nawet najmniejszych pozostałości po płynach :)
UsuńMiło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog
Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog