Empties #2 2016

20:05

Zapraszam do porcji zużytych produktów i recenzji na ten miesiąc :)


Korektor, Bourjois Health Mix to koszmarek, który w końcu wymęczyłam i nie planuję powrotu. Z kosmetyków kolorowych wyrzucam również tusz Volume Million Lashes Feline z silikonową wygiętą szczoteczką. Działanie tuszu mi się podobało jednak  i tak nie przebija efektu jaki daje oryginalna/podstawowa wersja. Jak to zwykle bywa w tuszach L'oreal formuła początkowo jest zbyt mokra co zmusza do wycierania szczoteczki z nadmiaru produktu, jednak z czasem gdy gęstnieje można go aplikować zaraz po wyjęciu z opakowania.

W tym denku znalazły się dwa produkty MAC (już się zastanawiam jaki kolo szminki wybrać za 6 zużytych opakowań :)) bronzer w odcieniu Matte Bronze. Produkt charakteryzujący się nie tylko wydajnością ale i trwałością. Moim zdaniem idealny dla osób początkujących (i nie tylko) bo nie robi plam, a efekt opalenizny można budować. 

Kolejny nie nadający się już do używania lakier Essence w lawendowym kolorze Dress for a moment.


W pielęgnacji nie mogło zabraknąć kolejnej butelki jednego z moich ulubionych płynów micelarnych, Garnier (obecnie w Biedronce jest na nie fajna promocja, za dwupak płacimy 23.99 zł).

Łagodzący krem pod oczy Sylveco to bardzo przyjemny krem na dzień. Tworzy ładną bazę dla korektora i dosyć szybko się wchłania. Obecnie używam innego kremu, którego właściwości nawilżające są delikatnie lepsze ale osobom, które nie potrzebują mocnego nawilżenia lub są młode mogę go gorąco polecić. Stosowałam go również (wg. zaleceń producenta) jako maseczkę, nakładając grubszą warstwę i wtedy nawilżenie było zadowalające. Podobno krem pod oczy z linii Vianek tej samej firmy jest bardziej odżywczy więc z pewnością w niedługim czasie sięgnę po niego. 


Zużyłam jedno z dwóch pudełek ampułek z kolagenem firmy Eva Collagen. Zapraszam do ich recenzji.

MAC, Fix+ produkt, który nie jest niezbędny ale w moim przypadku stanowił dodatkowy krok w zimowo-wiosennej pielęgnacji. Aplikowany na lub pod krem pomagał w lepszym nawilżeniu skóry, bardzo lubiłam go aplikować wieczorem.


Żele z Isany lubię za różnorodność zapachów, poręczne opakowanie i niską cenę. Nie są zbyt wydajne i nie mają właściwości pielęgnacyjnych ale nie przesuszają skóry i dlatego od czasu do czasu po nie sięgam. W wersji z kokosem i marakują kokos jest dla mnie w ogóle nie wyczuwalny, natomiast jest to bardzo przyjemny słodki owocowy i przywołujący na myśl letnie dni żel. Druga wersja określona jako 'Keep cool' to kolejna słodka propozycja, która przypomina mi zapach cukierków malinowo-truskawkowych.


Mineralne mydło kuchenne polskiej firmy Yope. Produkty tej firmy podbiły ostatnio blogi i kanały urodowe na Youtube i zdecydowanie zasługują na swoją popularność. Miałam okazję używać trzech wersji zapachowych i chociaż ten jest kwestią bardzo indywidualną to bez względu na zapach mydło jest bardzo treściwe i gęste, co powoduje, że już połowa pompki pozwala umyć ręce. Wpływa to również na świetną wydajność produktu a wspomnę, że butelka mieści 500 ml. Co ważniejsze producent deklaruje, że 92% składników jest pochodzenia naturalnego a stopień ich przetworzenia jest niski, dodatkowo mydło ma właściwości regenerujące. Mydło bez problemu radzi sobie z domywaniem brudu czy pozostałości kosmetyków na dłoniach nie przesuszając ich.

Szampon Batiste, wersja Heavenly Volume, który ma oprócz odświeżania zwiększać objętość włosów u nasady. Tej wersji już nie kupię bo niestety powoduje sklejanie włosów, po jego zastosowaniu uzyskiwany efekt był taki jakbym podtapirowane u nasady włosy spryskała lakierem czyli zdecydowanie coś za czym nie przepadam.



Inglot, płyn do szybkiego czyszczenia pędzli. Sam produkt był skuteczny, choć raczej to płyn do dezynfekowania pędzli jednak często zapychała się pompka z rozpylaczem.

Do kosza trafiają również gąbka Calypso, delikatnie peelingująca i świetna w zmywaniu glinek i maseczek, a także GlamSponge. Była to pierwsza gąbeczka jaką zakupiłam do aplikowania makijażu i absolutnie przepadłam dzięki niej korektor czy też krem BB nie wyglądał ciężko.


Maseczka peel-off, były one dostępne jakiś czas temu z Lidlu a ostatnio widziałam je w Biedronce. Mają bardzo fajne składy i działanie. Kurację ultranawilżającą z 15% zawartością mocznika miałam już okazję stosować i bardzo lubię jej działanie, nie oblepia a faktycznie nawilża i zmiękcza skórę. Regenerujący kem do rąk z Bioliq jest raczej nawilżający, nie zauważyłam właściwości, które działałby w dłuższej perspektywie na regenerację skóry na dłoniach.

You Might Also Like

12 komentarze

  1. Bardzo fajne denko. Moja Isanowa Panda jeszcze grzecznie stoi na półce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żałuję, że nie kupiłam dwóch opakowań kiedy ten żel wyprzedawali te żele :(

      Usuń
  2. Kochana, pokaźne denko :)) Matte Bronze i u mnie sprawdzał się ok :) zdradź nam jaki kolor pomadki wybierzesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie i tak przed ostateczną decyzją będę jeszcze sterczeć nad tą wystawką ze szminkami w sklepie z godzinę ;) ale myślałam nad Ruby Woo, Impassioned albo czymś neutralnym jak Please me lub Faux.

      Usuń
  3. Ten płyn z Inglota też mi się zacina :/ Zwróciłaś moją uwagę na krem pod oczy Sylveco, jednak z tego co widzę nie sprawdzi się u mnie. Potrzebuję niestety dobrze nawilżającego i odżywczego produktu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie ten krem do takich zdań będzie za lekki choć podobno z krem z Vianka lepiej nawilża ale jeszcze go nie miałam okazji używać na sobie :)

      Usuń
  4. Bardzo ładne zużycia :) Ja też już zgromadziłam 6 pustych opakowań MACa i kompletnie nie mogę się zdecydować tylko na jedną szminkę ;) Mają zdecydowanie zbyt duży wybór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, te wszystkie kolory i wykończenia nie ułatwiają wyboru choć ja pewnie będę się trzymać z daleka od wykończenia Cremesheen bo Creme Cup bez konturówki strasznie przesusza mi usta

      Usuń
  5. Od dłuższego czasu na mojej wishliście widnieje krem pod oczy Sylveco ;) muszę pokończyć zapasy i w końcu wrzucić go do koszyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydajność i cena tego kremu wręcz powalają :)

      Usuń
  6. mega mnie ciekawi ta maskara :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie warto poszukać jej w drogeriach internetowych bo kupiłam ją za połowę ceny :)

      Usuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts