Empties, August 2014

18:57

W tym miesiącu muszę przyznać, że wśród zużytych kosmetyków jest wielu ulubieńców :)

Pielęgnacja ciała:


Pielęgnujący olejek pod prysznic Nivea, był dołączony do zestawu jaki otrzymałam na gwiazdkę. Miałam już go okazję używać wcześniej więc z przyjemnością go zużyłam. Czytałam wiele dobrego o jego tańszym zamienniku z Isany, na których z pewnością się skuszę w tym jesiennym sezonie.

Żel z Isany z limitowanej kolekcji o obłędnym zapachu grejpfruta i pomarańczy, który był jednak trochę złagodzony z czego bardzo się cieszę, bo za czysto cytrusowymi zapachami w kosmetykach pielęgnacyjnych czy żelach nie przepadam .

Pianka z Facelle, akurat kiedy się na nią zdecydowałam Rossmann postanowił ich nie produkować. Trochę szkoda bo była bardzo delikatna i wydajna.


Krem do stóp Avon, z jakiejś zimowej edycji nie nawilżał a jego jedyną zaletą był cynoamonowo- korzenny zapach. 

Depilacja:


Zazwyczaj kupuję żele do golenia z Isany, jednak tym razem podczas jednej z promocji padło na Tanitę. Żel bardzo dobrze się spisywał, co prawda mam wrażenie, że ma minimalnie gorsze właściwości nawilżające od wcześniej wspomnianej Isany ale mimo wszystko nie uczulał, nie miałam po nim podrażnień związanych z goleniem więc polecam.

Ziaja, Balsam łagodzący po depilacji, który (jak obiecuje producent) ma wpływać na opóźnienie odrastania włosów. Podejrzewam, że wiele zależy tu od tempa wzrostu włosów, ale w moim przypadku przy codziennym jednorazowym używaniu go po tygodniu zaczęłam zauważać, że opóźniał ich odrost o jakieś pół dnia i mam tu na myśli stan kompletnie gładkiej skóry na nogach, bo często jest tak, że po przejechaniu ręką po nodze są już wyczuwalne lekko odrastające włoski ale na skórze ich nie widać.

Pielęgnacja twarzy:


Garnier, płyn micelarny 3 w 1 nie będę nawet tego komentować, bo to już kolejna butelka :)

Krem przeciwzmarszczkowy pod oczy Palmer's z peptydami był jednym z pierwszych kosmetyków tego typu, który działał jak zapewnia producent i faktycznie było zauważalne.

Kosmetyki kolorowe:


Lakier Essie, Muchi Muchi. Półtransparenty, który po 2-3 warstwach tworzy bardzo ładne krycie, bardzo uniwersalny kolor po który wrócę.

Cień Inglot jeszcze z kolekcji Spin (pokazywałam go w poście My own naked palette - jest to cień w lewym górnym rogu, znowu bardzo uniwersalny kolor bo był to róż, który służył mi do rozświetlania miejsca pod brwiami, nosa czy policzków.

Drugie już opakowanie rozświetlającego korektora Catrice, chciałam zrobić o nim recenzję ale skończył się niespodziewanie i to nie przez kiepską wydajność bo tego zarzucić mu nie mogę. Żałuję jedynie, że opakowanie w górnej części np. przy pędzelku nie jest przeźroczyste tak aby było wiadomo kiedy się kończy. Jest godny polecenia, ma lekką i współpracującą również z innymi korektorami konsystencję. Obecnie mam kilka korektorów w użyciu ale po ten wrócę na 100%. Jego cena to ok. 17 zł a tą konkretną sztukę udało mi się kupić w Hebe na niezłej promocji bo zapłaciłam za niego coś ok.8 zł.


Miniatura słynnego już tuszu Benefit, They're Real. Początkowo go nienawidziłam, za to ile nakładało mi się go na rzęsy i że wyglądały potem strasznie. Jednak po tym jak nauczyłam się go używać stwierdzam, że to najlepszy tusz jaki kiedykolwiek używałam. Nawet pod koniec jego żywota jak już zasychał, rzęsy wyglądały spektakularnie. Cena jest zaporowa i pewnie sama go sobie nie kupię ale jeśli przytrafi mi się karta podarunkowa to od razu po niego sięgam.

Zapachy:


A w kwestii zapachów, dna dotknęła też jedna z moich ulubionych mgiełek BBW, Pure Paradise. 

A jak Wam idzie ze zużywaniem tzw. kolorówki ?

You Might Also Like

12 komentarze

  1. Szkoda, że wycofali piankę Facelle.
    Ty przynajmniej jej wypróbowałaś, ja nie zdążyłam ;)
    Muchi Muchi mam na zakupowej liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muchi Muchi wygląda cudnie na dłoniach więc z czystym sumieniem polecam.
      Co do Facelle to w zasadzie udało mi się ją kupić rzutem na taśmę ;)

      Usuń
  2. Zel ten z isany tez kocham! Zapach miażdży!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że Rossman zrezygnował z pianki Facelle bo chciałam ją wypróbować ale się spóźniłam.. Trudno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po cichu mam nadzieję, że wrócą do tej formuły produktu :)

      Usuń
  4. Za wycofanie pianki Facelle jestem na Rossman obrażona! Muchi muchi uwielbiam, jest świetny i bardzo podoba mi się efekt jaki daje. Pure Paradise natomiast, to zapach moich wakacji- genialny! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na prawdę dziwię się im, że zrezygnowali z tak lubianego przez nas produktu, no ale może będzie coś nowego :)
      co do lakieru to nawet ostatnio próbowałam porównywać z lakierami z innych szaf i nie ma nic co by było choć zbliżone, czytałam jedynie na jednym z blogów, że w szafie Eveline jest jego odpowiednik więc pewnie i tak sięgnę po Essiaka :)
      Pure Paradise ♥

      Usuń
  5. Muchi Muchi to jeden z moich ulubionych lakierów z Essie. Miałam w planach kupić piankę z facelle, ale chyba się spóźniłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muchi Muchi to jeden z tych lakierów, który pasuje do wszystkiego i jest na każdą okazję :) co do Facelle to niestety ale już od dłuższego czasu nie były do dostania w Rossmannie

      Usuń
  6. ja piankę Facelle bardzo lubię i na szczęście mam jeszcze jedną w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts