Fail products #1

10:00

Równowaga w przyrodzie musi być, a i przy okazji chciałabym przynajmniej część z Was - bo jak wiadomo to co sprawdza się u jednych u drugich sprawdzać się nie musi- przestrzec przed kilkoma produktami, które nie spodobały mi się a jeden z nich wyrządził mi nawet sporą krzywdę.



Na pierwszy ogień idzie tusz co do którego miałam dosyć spore oczekiwania, bo generalnie lubię tusze Maybelline, a ten konkretny był niesamowicie osławiony na Amerykańskim YT, the Mega Plush Volum'


Niestety łamiąca się w pół, część szczoteczki niczego nie ułatwia a wręcz powoduje, że wszelkie próby lepszego wyczesania rzęs czy nałożenia większej ilości tuszu są mocno utrudnione. 


Formuła tuszu jest dosyć mokra, pomimo tego iż używam go od dosyć dawna nadal nie zgęstniała. Ponieważ efekt jaki daje jest bardzo słaby, rzęsy są tylko nim zafarbowane używam go jako pierwszą warstwę pod mojego obecnego ulubieńca z Manhattanu.



A jak tusz, to i płyn którym można go zmywać. Dwufazowych płynów używam tylko do zmywania wodoodpornego tuszu, ponieważ tusz z Catrice już mi się kończy a i Garnier dwufazowy, który kupiłam jako pierwszy produkt tego typu też się skończył musiałam sięgnąć po kolejną butelkę. Nie chciałam kupować czegoś w dużej pojemności dlatego też zdecydowałam się na Rival de Loop. Jest to płyn dwufazowy z koszmarów, rozmazuje tusz, potrafi podszczypywać w oczy i pozostawia nie delikatnie nawilżoną skórę a tłustą warstwę w okolicy oczu. O ile ich płyn micelarny mogę z czystym sumieniem polecić to dwufazowy płyn zdecydowanie odradzam.

Na koniec zostawiłam największe zaskoczenie i rozczarowanie.


Poszukiwałam niedrogiego kremu nawilżającego, Alantan Dermoline nie spełniał moich oczekiwań dlatego chciałam wrócić do kremu z Ziaja Med o którym pisałam osobną recenzję - KLIK - jednak akurat nie był dostępny. Pani w drogerii, która mi pomagała zwróciła moją uwagę na krem tej samej marki, Kuracja dermatologiczna AZS, krem regenerujący, natłuszczający. Opis producenta był bardzo przekonujący a do tego pomyślałam, że skoro jest dedykowany skórze atopowej a także niemowlętom i dzieciom to będzie rzeczywiście mocno odżywczy. Po trzech użyciach, na mojej twarzy pojawiła się okropna wysypka a w niektórych miejscach zmiany podskórne były nawet bolące (z czym wcześniej się nigdy nie zmagałam). Odstawiłam krem i po ok. 4 dniach delikatnej pielęgnacji i przyjmowania wapna wszystko zniknęło. Wiem, że niektórym z Was ten krem może się sprawdzić, jednak chciałam się podzielić swoimi spostrzeżeniami i zachęcić te z Was, które go kupią do uprzedniego przetestowania go np. na wewnętrznej części przedramienia lub szyi w celu uniknięcia takich niemiłych doświadczeń.

Dajcie znać w komentarzach czy znacie te produkty i jakie Was w ostatnim czasie rozczarowały.

You Might Also Like

26 komentarze

  1. Nie miałam żadnego produktu. Z kremami ziajki mam problemy, bardzo mnie zapychają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam w szoku jak zobaczyłam co mi zrobił, mam teraz kilka próbek ich kremów ale zwyczajnie boję się ich użyć

      Usuń
  2. Nie miałam żadnego z tych produktów. Tusz Maybelline miałam ten żółty Cat Eyes, ale znam inne bardziej mnie zadowalające ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogólnie Maybelline lubię ale ten im się niestety nie udał...

      Usuń
  3. Nie miałam żadnego z nich, choć tusz mnie kusi;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam żadnego z nich i bardzo mnie to cieszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale dziwaczna ta szczoteczka, w pierwszej chwili myślałam, że Ci się złamała ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. Tusz ma moja siostra i zawsze jak jestem w domu to sie nim maluje i o dziwo ja go uwielbiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę! i to tylko potwierdza regułę, że to co się u nas nie sprawdza może być kogoś ulubieńcem :)
      Cieszę się, że Tobie przypadł do gustu

      Usuń
  7. Takiej reakcji po kremie Ziai się nie spodziewałam. Przyznam, że do ich pielęgnacji podchodzę z dużą rezerwą i raczej w najbliższym czasie nie skuszę się na zakupy ;) Pomysł z wyginającym się tuszem do mnie nie dociera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie wiem co sobie myślałam, wierząc, że ta szczoteczka może pomóc w malowaniu rzęs. Do nowości z Ziaja podchodzę teraz bardzo ostrożnie, a w zasadzie to na jakiś czas dam sobie z nimi spokój

      Usuń
  8. Tych produktów nie znam, a tusze Maybelline podobnie jak i Ty lubię. Szkoda, że te produkty się u Ciebie nie sprawdziły, ale niestety i tak bywa. Kiedyś miałam płyn micelarny z Rival de Loop (taką miniaturkę na podróż) i bardzo dobrze zmywał makijaż. Jak widać dwufazówka z kolei może być do kitu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z płynu micelarnego byłam również bardzo zadowolona :)

      Usuń
  9. Na mnie krem ziaja med azs działał dobrze, tylko są dwie wersje, i z tego co wiem jedna właśnie powoduje wysypki wg opinii, pewnie to właśnie ta Twoja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( teraz to sprawdziłam i faktycznie ten krem ma dwie wersje. Z tego co piszesz faktycznie miałam niezłego pecha w tej kwestii, że trafił mi się akurat ten felerny rodzaj

      Usuń
  10. Szczoteczka tego tuszu mnie przeraża. Ja ostatnio mam dużo szczęścia bo trafiam na dobre produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ja generalnie też nie narzekam na pecha, ale skoro wychwalam wiele produktów to i postanowiłam podzielić się tymi, które nie zrobiły na mnie wrażenia

      Usuń
  11. Szczoteczka dość innowacyjna, ale skoro mówisz, że niczego nie ułatwia to musi być bardzo ,,wrażliwa'' na te wygięcia, szkoda

    OdpowiedzUsuń
  12. Krem Ziaja med również ogromnie mnie rozczarował pomimo względnie dobrego składu i dobrych opinii o tej serii. Będę niedługo pisać jakie szkody wyrządził na mojej cerze.

    Pozdrawiam ciepło :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciebie również? wydawałoby się, że tego typu krem dedykowany tak specyficznemu rodzajowi skóry powinien działać cuda w kwestii nawilżenia a przynajmniej nie szkodzić a tu taki klops :(

      Usuń
  13. o co chodzi z dwiema wersjami tego kremu ziajki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co się dowiedziałam, z tej pod serii 'atopowe zapalenie skóry' są dwa kremy http://ziaja.com/ziaja-med/2933,krem-kojacy-nawilzajacy i ten który tak strasznie mnie uczulił http://ziaja.com/ziaja-med/2934,krem-regenerujacy-natluszczajacy :)

      Usuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts