Empties, January 2015

19:55

Tym razem comiesięczna porcja zużytych produktów. Zapraszam :)


Dwa żele pod prysznic, oba miały świetne zapachy, jeden bardziej otulający drugi zapewniający doładowanie energetyczne. Oba te produkty, cechowała też niska wydajność ale i pewna cecha, która mnie od nich nie odstrasza a mianowicie brak działania przesuszającego na moją skórę i do tego każdy z nich był bardzo tani.


Skończyłam już drugą porcję serum z granatem z Biochemii Urody, stosowałam go głównie na noc, na całą twarz, szyję i dekolt a także czasem gdy czułam przesuszenie w okolicy oczu nakładałam go pod krem. Dzięki niemu moja skóra była właściwie nawilżona, a co z tym związane, koloryt był wyrównany, skóra była elastyczna i bardzo delikatna w dotyku. To wszystko składało się na to jak dobrze i łatwo aplikuje się makijaż i jak dobrze wyglądała skóra bez jego nadmiernej ilości. O czym warto jeszcze wspomnieć właściwości serum wspomagają ochronę przeciwsłoneczną co w szczególności było zauważalne w lecie. Ponieważ nie ma zbyt wielu kremów pod oczy posiada SPF stosowałam go właśnie na tą okolicę pod krem (na stronie biochemii jest napisane, że można go właśnie na tą okolic również używać) oczywiście stosując filtry nie widzimy  tym momencie efektów, widoczne będą one dopiero po latach ( a w zasadzie niewidoczne będą skutki działania słońca - taką mam przynajmniej nadzieję) ale dawało mi to taki psychiczny komfort, że ta delikatna partia twarzy też jest chroniona.

Do kosza trafia też jedna z gąbeczek Calypso, cóż mogę powiedzieć, nie wiem czemu sięgnęłam po nie dopiero teraz :) Pomijając już kwestię dużego ułatwienia w zmywaniu maseczek uprzyjemnia mi również codzienną pielęgnację (mam wrażenie) lepiej radząc sobie ze zmywaniem resztek makijażu i tych wszystkich zanieczyszczeń jakie osiadają przez cały dzień na naszej skórze.

Maseczka z Perfecty, miód i migdały, którą od czasu do czasu lubię aplikować i próbka kremu StriVectinLABS, z którym moja skóra się nie polubiła.


Spray do stylizacji z Joanny kupiłam z myślą o podróżach i muszę przyznać, że ten produkt bardzo dobrze się sprawdził. Aplikując go w odpowiedniej ilości, trzymał fryzurę w ryzach nie sklejając włosów.


Krem do rąk z Neutrogeny, muszę przyznać, że pomimo dużej sympatii jaką dażę ten produkt bo działa całkiem nieźle wolę wersję w opakowaniu z pompką. Mam wrażenie, że skóra rąk po nim na dłużej pozostaje odżywiona na dłużej (ich składy minimalnie się różnią).


Mój pierwszy od wielu lat tusz wodoodporny firmy Catrice wspominam bardzo przyjemnie, nie sklejał rzęs, szczoteczka pozwalała na ich rozczesanie ale i pogrubienie.


Tonik z Sylveco o bardzo ciekawej konsystencji był już bohaterem jednego z moich postów do którego Was odsyłam.


Na koniec kolejne już opakowanie moich ulubionych maszynek do golenia Gillette Venus Oceana, które gorąco polecam szczególnie tym z Was, które mają wrażliwą skórę.

Na kolejne miesiące założyłam sobie cel zużycia przede wszystkim kilku jasnoróżowych błyszczyków i szminek, do których zdecydowanie mam słabość ;) 

A Wy macie coś w swoich zapasach, co szczególnie chciałybyście zużyć?

You Might Also Like

15 komentarze

  1. Bardzo lubię ten żel z isany :) Mam kilka produktów z ktorymi się męczę i chyba ich do konca nie zuzyje, np olejek do twarzy z bieledny, jak dla mnie to totalna porazka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam właśnie na paru blogach, że jest bardzo przeciętny ale niestety nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy dany kosmetyk sprawdzi się u nas idealnie czy też będzie dla nas obojętny.

      Usuń
  2. Ten żel z Isany mocno mnie kusi, zapach musi być obłędny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach jest super, fajna odskocznia od tych wszystkich obecnie panujących otulających czekoladowo-migdałowych zapachów ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. :) może akurat, któryś Ci się z nich spodoba i się skusisz podczas kolejnych zakupów

      Usuń
  4. żele Isany uwielbiam, a tonik Sylveco mam i sobie chwalę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym toniku podoba mi się wszystko, od zapachu, przez działanie aż po konsystencję :)

      Usuń
  5. Serum granat miałam ale w dziwny sposób drażnił moją wrażliwą skórę. Fajnie, ze u Ciebie się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to jestem zaskoczona takim jego działaniem, no ale jednak każda skóra reaguje inaczej.

      Usuń
  6. Nie miałam nic z tych rzeczy;) Ze swoich chiałabym zużyć około 9 otwartych balasamów i maseł do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach no tak, każda z Nas ma jakąś słabość :) ja ilość mazideł do ciała już opanowałam, natomiast staram się teraz zrobić to samo z kremami do rąk

      Usuń
  7. Aż zatęskniłam za jakimś żelem z Isany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz Kochana widziałam, że wprowadzili sporo nowych zapachów :)

      Usuń
    2. o! mam nadzieję, że na stałe, bo póki co namiętnie zużywam wszystkie zapasy :D

      Usuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts