La Roche Posay i Rival de Loop, dwa świetne żele do mycia twarzy.

21:55

W kwestii oczyszczania skóry twarzy nauczyłam się, że najbardziej odpowiadają jej olejki myjące lub delikatne pianki, wtedy skóra jest czysta ale przy tym nie obdarta z naturalnej warstwy lipidowej co powoduje, że z suchej zmienia się w normalną z tendencją do przesuszania się. Jednak raz na jakiś czas oprócz peelingu dobrze robi jej mycie żelem, który jest nieco mocniejszy w swoim działaniu, który pewnie posiadaczki cer tłustych nazwały by zwykłym żelem do codziennego stosowania. Niestety na dłuższą metę większość z nich funduje na mojej twarzy przesuszone miejsca i wtedy mam też duży problem z dobraniem takiej pielęgnacji, która w zadowalającym stopniu poradziła by sobie z suchością skóry.

Do tej pory takim produktem był żel z La Roche Posay, Effaclar ma gęstą konsystencję i bardzo dokładnie oczyszcza skórę nie tylko z pozostałości makijażu ale i mam wrażenie, że po jego zastosowaniu zanieczyszczane wcześniej pory są ściągnięte. Ponieważ używam tego żelu w niewielkiej ilości raz na ok.dwa tygodnie jest on dla mnie bardzo wydajny. Swoją sztukę kupiłam w bardzo przystępnej promocyjnej cenie 20 zł o pojemności 200 ml .

Chciałam przedstawić Wam produkt, który w mojej ocenie jest jego bardzo dobrym zamiennikiem (i zaznaczam tu po raz kolejny, przy sporadycznym używaniu. Nie wiem jakie efekty daje używany codziennie).


Żel do mycia twarzy marki Rival de Loop, dostępny jest w Rossmannie. Zdecydowanie skusiła mnie niska cena i mała/podróżna 50 ml wersja. Produkt jest dedykowany skórze normalnej i mieszanej wg opisu na opakowaniu jest przeznaczony do codziennego stosowania. Ta informacja początkowo spowodowała, że sądziłam iż będzie łagodniejszy w działaniu od wspomnianego już La Roche Posay. Na opakowaniu znajdziemy również informację, że posiada ekstrakt z ogórka (choć jest on na jednym z ostatnich miejsc w składzie).
Żel ma dosyć gęstą konsystencję, co zdecydowanie pozytywnie wpływa na jego wydajność. Zapach kojarzy mi się czystością. Warto dodać, że produkt nie posiada w swoim składzie silikonów czy też parabenów.

Jakie są moje odczucia? Biorąc pod uwagę częstotliwość z jaką używam obu produktów i efekty jakich oczekuję oba produkty działają w mojej ocenie identycznie. Oczyszczają skórę czego efekt jest widoczny od razu, żel z Rival de Loop nie ściąga skóry, a po zastosowaniu La Roche Posay jest odczuwalny delikatny dyskomfort, który szybko znika po zastosowaniu toniku.

Cena opakowania żelu Rival de Loop o pojemności 50 ml to 2.99 zł, a 150 ml kosztuje 6.99 w cenie regularnej. Często produkty tej marki są obejmowane promocjami.

A czego Wy używacie do mycia twarzy na co dzień lub też doraźnie?

You Might Also Like

13 komentarze

  1. nie miałam żadnego z tych żeli :) ja od kilka miesięcy używam antybakteryjnego żelu myjącego z firmy AVA i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z AVY poznałam kilka kosmetyków i muszę przyznać, że ta firma przekonuje mnie do siebie :)
      a ten żel działa ściągająco na cerę?

      Usuń
  2. U mnie aktualnie do mycia twarzy króluje Bioderma, planuję jednak powrót do rumiankowego żelu z Sylveco. Effaclar miałam i stosowałam go jedynie na noc w celu dokładniejszego oczyszczenia buzi i sprawdzał się bardzo fajnie- jak dla mnie jest to jeden z tych żeli, które warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żadnego z żeli, które wymieniłaś nie miałam okazji używać ale już od lata wiszą na mojej liście żele z Sylveco :) na każdym kroku czytam o nich dużo dobrego

      Usuń
    2. ja byłam do nich sceptycznie nastawiona, ale przyznam szczerze, że rumiankowy oczarował mnie na tyle, że z chęcią do niego wrócę :))

      Usuń
  3. Muszę wypróbować ten żel z Rival de Loop. Aktualnie używam kremowy olejek z Ziai seria Ulga - jest świetny, dobrze myje, nie wysusza i nie powoduje powstawania wyprysków.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawi mnie ten olejek ale powstrzymuje mnie od jego kupna jeszcze wspomnienie tego co na mojej twarzy zafundowała kuracja dermatologiczna AZS z tej firmy.

      Usuń
  4. Nie spodziewałam się, że Rival de Loop wygra ten pojedynek. Effaclar kiedyś często stosowałam, ale na tą chwilę jest dla mnie zbyt mocno oczyszczający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie oba są dobre :) jednak chciałam podzielić się spostrzeżeniami o alternatywie, która w momencie gdy nie chcemy wydawać zbyt dużo może się okazać przydatna

      Usuń
  5. Uwielbiam La Roche-Posay , aktualnie w użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) u mnie się właśnie kończy a w szufladzie mam jeszcze jedno mniejsze opakowanie Rival de Loop a później chcę wypróbować żele z Sylveco

      Usuń
  6. Nie miałam tych żeli. Obecnie używam Arkany. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei nie używałam Arkany :) i jak Ci się sprawdza?

      Usuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts