Nawilżający płyn micelarny 3w1, Bielenda
14:31
Przeglądając jakiś czas temu ofertę płynów micelarnych mój wzrok przyciągnęły dwie duże butelki w kolorze niebieskim i różowym stojące koło siebie. Nie tylko szata graficzna nawilżającego płynu micelarnego z Bielendy przyciągnęła moją uwagę ale również obietnica usuwania makijażu, oczyszczenie i owe intensywne nawilżenie.
Płyn ma dużą pojemność bo aż 400 ml i na promocji kupiłam go za ok.18 zł więc miałam nadzieję, że będzie przyjemnym zamiennikiem Garnier. W kwestii obietnic producenta odsyłam Was do zdjęcia poniżej:
Jak działa?
Zdecydowanie początkowo gdy płynu jest dużo trzeba uważać aby nie wylać sobie na wacik połowy jej zawartości. Później gdy produktu ubywa problem rozwiązuje się sam.
Płyn ma delikatny zapach za czym średnio przepadam w produktach, które są przeznaczone do zmywania okolic oczu. Zauważyłam, że trzeba szczodrze nasączyć wacik aby faktycznie łatwo i w miarę sprawnie zmyć tusz, kredkę i cienie.
Na plus zaliczam mu fakt, że nie rozmazuje tych produktów i nie powoduje szczypania oczu. Z makijażem twarzy radzi sobie bez zarzutu, zdecydowanie lepiej od płynu micelarnego z Sylveco, po którym skóra była lepiąca. Nawilżenia nie zauważyłam żadnego nawet w najmniejszym stopniu nie wpływał na kwestię, tu zdecydowanie bardziej mogę polecić Mixę, przeciw przesuszaniu.
W mojej ocenie produkt jest dosyć przeciętny, jestem ciekawa czy któraś z Was używała tej lub różowej wersji i jakie są Wasze wrażenia. Dajcie też znać jeśli miałyście płyn micelarny z tej firmy ale z serii Bielenda Professional.
17 komentarze
No właśnie różne opinie i nim słyszałam, jednym przypadł do gustu innym nie. Ja sama nie miałam z nim do czynienia jeszcze :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Zdecydowanie, i dzięki temu mamy na rynku tak ogromny wybór. Ja obecnie powróciłam do Biodermy Hydrabio i rozkoszuję się jej używaniem bo dla mojej skóry to płyn micelarny nr 1 :)
UsuńNigdy nie używałam płynu micelarnego, a toników i tym podobnych rzeczy nie lubię. Zawsze muszę albo przed albo po bardzo dokładnie umyć twarz, nigdy jeszcze nie doświadczyłam uczucia takiego odświeżenia i czystości po płynach.
OdpowiedzUsuńrozumiem :) ja muszę przyznać, że czasem pomijam mycie twarzy wodą a polegam tylko na płynie micelarnym
Usuńja jeszcze kończe płyn Dr Ireny Eris ;p
OdpowiedzUsuńi jak Ci się sprawdza? :) ja z pielęgnacji tej firmy nie miałam zbyt wielu kosmetyków
UsuńPłynu micelarnego Bielendy nie miałam jeszcze okazji używać i po przeczytaniu Twojej recenzji prawdopodobnie się nie skuszę. Wspominany przez Ciebie micel Mixy sprawdza się u mnie na tyle dobrze, że nie czuję potrzeby testowania jego konkurentów :)
OdpowiedzUsuńZ drogeryjnych miceli Mixa przeciw przesuszeniom jest też u mnie na pierwszym miejscu :)
UsuńNie miałam go jeszcze nigdy :) Jak nie szczypie w oczy to duży plus :)
OdpowiedzUsuńmasz rację, mimo, że to w sumie oczywiste działanie niepożądane wiele produktów do oczu niestety powoduje szczypanie
UsuńNie używałam tego produktu, ale szukam czegoś co by mnie zachwyciło. Dobrze, że nie szczypie w oczy...
OdpowiedzUsuńZ chęcią dołączam do obserwatorów :)
Bardzo mi miło :)
Usuńten płyn zdecydowanie nie wywarł na mnie zachwytu :) z drogeryjnych mogę polecić Mixa przeciw przesuszeniom, lub już z aptecznych Biodermę Hydrabio
Bardzo ciekawią mnie te nowe serie do pielęgnacji twarzy z Bielendy.
OdpowiedzUsuńnie wiem jak ta różowa ale o tej wersji moje zdanie już znasz :) ;)
Usuńchyba jednak wolę Mixę :)
OdpowiedzUsuńja również :)
UsuńBardzo ciekawy i fajny blog :)
OdpowiedzUsuńMiło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog
Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog