Sierpniowe zakupy przedwyjazdowe i zdobycz urlopowa
19:28To, że powroty po urlopowym lenistwie bywają ciężkie czytałam u wielu z Was a obecnie doświadczam tego na własnej skórze :) Niestety podczas urlopu pogoda nie była na tyle dobra aby poleżeć na plaży ale za to dużo pozwiedzaliśmy. W związku z pogodą z niektórych miejsc musieliśmy zrezygnować ale pomimo tego zrealizowaliśmy 90% planu.
Dzisiaj tak na rozruch post z kilkoma zakupami poczynionymi jeszcze przed samym wyjazdem.
Otrzymałam z Sephory maila z prezentami przedurodzinowymi, jest to możliwość otrzymania większej ilości punktów przy kolejnych zakupach i mini paletka, która zawiera 4 cienie, 2 błyszczyki i róż. Byłam tym bardzo mile zaskoczona bo nigdy wcześniej nie otrzymałam od sklepu żadnego prezentu (który nie byłby bonem zniżkowy) z okazji urodzin.
Korzystając z okazji odwiedziłam Marionnaud po mój pierwszy Batiste, i już mogę powiedzieć, że nie ostatni :) A w Stradivariusie dorwałam kolejny, tym razem czarny top.
Do koszyka wpadły również książki na które od dawna miałam chrapkę. ,,Kalendarzyk Niemałżeński'' Doroty Wellman i Pauliny Młynarskiej absolutnie spełnił moje oczekwiania, z jednej strony relaksujący, w niektórych momentach powodujący śmiech a z drugiej poruszający ważne tematy życia codziennego wyłożone kawa na ławę. Książkę czyta się niesamowicie szybko bo jest tak wciągająca a co ciekawe można znaleźć w niej przepisy.
Wokół D. Loreau i serii jej książek zrobiło się ostatnio głośno, długo zastanawiałam się, którą z nich wybrać (najchętniej wzięłabym wszystkie) ale po sprawdzeniu recenzji na blogach wybór padł na ,,Sztukę prostoty". Jak narazie nie mogę się o niej wypowiedzieć, bo dopiero zacznę ją czytać.
+ a tu zdjęcie mojej zdobyczy z Władysławowa :) szerokie spodnie, których szukałam w wielu sklepach i albo nie było już mojego rozmiaru, albo mi coś nie pasowało w deseniu. A te kupiłam na przydrożnym straganie za całe 35 zł :)
12 komentarze
Miałam tą wersję Batiste i dobrze się spisywał, a pachniał obłędnie :D
OdpowiedzUsuńmiałam okazję wąchać kilka innych ale zdecydowanie ten zapach skradł moje serce, a może raczej nos ;)
UsuńBardzo ciekawe zakupy, zaciekawiła mnie książa o prostocie :)
OdpowiedzUsuńMini paletkę z Sephory też mam, bardzo lubię te ich urodzinowe prezenty :) W zeszłym roku był balsam do ciała, a jeszcze wcześniej malutkie cienie do powiek :)
oooo to nawet nie wiedziałam, że wcześniej były jakieś prezenty :) a jak Ci się spisują produkty z paletki ?
UsuńTą paletkę z chęcią bym przygarnęła;)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy i gatki:)
:) dzięki, gatki są moim niekwestjonowanym ulubieńcem tego lata
Usuńco to za ładna paletka?
OdpowiedzUsuńotrzymałam od Sephory w ramach prezentu urodzinowego :)
UsuńA ja nawet nie wiedziałam, że Sephora organizuje takie prezenty :) Mi zawsze przysyłają bon, ale przynajmniej mogę sobie coś fajnego sama wybrać :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na "Sztukę prostoty" i chyba ją sobie zamówię. Ciekawa jestem Twoich spostrzeżeń.
ja również wcześniej miałam tylko bony, więc ten tegoroczny prezent całkowicie mnie zakoczył :) w kwestii książki przeczytałam już 2/3 i nie rozczarowałam się. Nie są to jakieś wzniosłe dyrdymały i filozoficzny bełkot, ale wszystko co jest tam opisane czyli działania itd. jest poparte przykładami z życia. Autorka w wielu momentach przytacza sytuacje jakie ją spotkały. Jak najbardziej polecam :)
UsuńTeż nie wiedziałam, że Sephora robi prezenty. Miło z ich strony!
OdpowiedzUsuńjak najbardziej się zgadzam :)
UsuńMiło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog
Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog