Wykończeni w lipcu

16:37


... czyli zużyte produkty a zarazem garść mini recenzji 
 

Nivea, mleczko do opalania SPF20 - produkt niezwykle wydajny, dobrze chronił przed słońcem. Pod koniec swojego żywota zaczął wydobywać się z niego lekko alkoholowy zapach.

Nivea, nawilżające mleczko po opalaniu z aloesem - pomimo tego iż parafina w jego składzie znajdowała się już na drugim miejscu, bardzo go lubiłam. Ładnie nawilżał i faktycznie koił skórę po opalaniu. Jego działanie było nawet lepsze po włożeniu go na jakiś czas do lodówki.


Missy,  migdałowy zmywacz do paznokci - kupiłam go w Hebe za ok.5-6 zł, określiłabym go jako poprawny. Zmywał lakiery bez rozmazywania ich, nie przesuszał skórek czy też samej płytki paznokcia. Migdałów nie czuć, natomiast jest bardzo wyczualny zapach octu. Na opakowaniu można przeczytać, że zmywacz ma nabłyszczać bo jest z olejkiem ale u mnie nie nabłyszczał. W przeciwieństwie do kolejnego produktu.

Wibo, zmywacz do paznokci w płatkach - więcej o nim tu (KLIK). Z pewnością do nich nie powrócę.


Carex, żel antybakteryjny - kolejny produkt, który jest po prostu OK ale niczym nie zachwyca. Dodatkowo, kiedy żelu jest mało, jego wydobycie jest utrudnione.

B-Lens, płyn do soczewek - cieszę się, że kupiłam mniejsze opakowanie. Miałam wrażenie, że nie nawilżał soczewek przez co zdarzało mi się, że w ciągu dnia musiałam stosować krople do oczu. O wiele bardziej wolę Bauch&Lomb a 360 ml z  przesyłką do paczkomatu kosztuje tyle samo ile ten z Rossmanna.


BeBeauty, maseczka nawilżająca - kupiłam ją już dawno temu i wypadało już ją wykończyć :) Stosowałam ją głównie na dekolt i szyję bo nawilżenie było znikome. Znacznie bardziej podoba mi się działanie maseczek z Efektimy.

Ava, BioAlga, krem pod oczy z algami morskimi - zużyłam do smarowania łokci i kolan. Chętnie wypróbuję inne kremy pod oczy z tej firmy jednak do tego konkrentego nie powrócę. Nakładałam go na noc, a rano budziłam się z opuchniętą skórą pod oczami.

Bioderma, Photoderm MAX SPF50+ - choć była to próbka, krem ten był bardzo wydajny. Obecnie mam i bardzo jestem zadowolona z działania La Roche Posay, ale w przyszłości kto wie. Może zakupię pełnowymiarową wersję tego kremu z Biodermy.


Bath and Body Works, żel pod prysznic Rainkissed Leaves - towarzyszył mi głównie w podróżach, jednak ostatnio przy okazji tych afrykańskich upałów w Polsce potrzebowałam oprócz zimnego prysznica jeszcze dodatkowego odświeżenia i ten żel idealnie sie do tego nadawał ze względu na swój zapach. Wiem, że te żele do najtańszych nie należą, ale warto na nie polować kiedy są na promocji. Nie dość, że mają obłędne zapachy to jeszcze te które mają żelową konsystencję są dosyć gęste, już niewielka ilość wystarczy, żeby po połączeniu z wodą zaczęły się pienić. Dzięki temu też straczają na dłużej.

CeCe MED, szampon do włosów tłustych - jakiś czas temu miałam problem z szamponem, który przeciążał moje włosy przez co zaczęłam szukać czegoś do włosów przetłuszczających się. Padło na CeCe bo był w promocji. Zaczęłam go stosować co drugie mycie dla mocniejszego oczyszczenia włosów i spisywał się świetnie.


Cleanic, chusteczki odświeżające - w opakowaniu mieści się 40 sztuk większych chusteczek, które bardzo dobrze radzą sobie w kwestii odświeżenia. Bardzo je lubię ze względu na to, że nie posiadają olejków, dzięki czemu sprawdzaja się np. w samochodzie gdy chcemy przetrzeć ręce, nie ma obawy że będą się kleić nam później do kierownicy.

Marion SPA, krystaliczne płatki pod oczy - w opakowaniu znajduje się kolejna saszetka z 'tacką' na której widzimy 2 żelowe płatki, a całość jest zanużona w płynie. Z instrukcji wynika, że powinno się je po 30 minutach zdjąć, ja natomiast pozostawiłam je na całą noc i nic mi nie było. Skóra pod oczami była widocznie nawilżona dzięki czemu wygląda się na wypoczętą a dodatkowym plusem jest to, że na tak przygotowanej skórze korektor rozprowadza się idealnie (kosztowały 4,90 zł)

Oeparol, krem nawilżający pod oczy i na powieki - dostałam od koleżanki dwa opakowania po 2 ml, i drugie właśnie jest w użyciu. Nie wiem czemu ale jakoś nie spodziewałam się po nim zbyt wiele, a tu taka niespodzianka. Używam go na noc, a rano kiedy wstaję, skóra jest nawilżona, nie jest opuchnięta a dzięki temu cienie są mniej widoczne ( choć w moim przypadku niemożliwe jest ich całkowite wyeliminowanie, taka już moja 'uroda'). Muszę przyznać, że mam teraz dylemat bo chciałam sobie w niedalekim czasie kupić krem pod oczy z La Roche Posay ale nie wiem czy nie będzie to jednak Oeparol.

Kolejnym kosmetykiem, który mnie pozytywnie zaskoczył jest krem na noc z firmy Love Me Green. Przede wszystkim zapach....jak on cudnie pachnie :) to z pewnościa zasługa mleczka pszczelego. Co do działania, to wcześniej nie znalazłam odpowiedniego dla siebie kremu na noc bo wiele z nich albo nie robiło nic albo były zbyt treściwe i zapychały moją cerę, a ja rano budziłam się ze świecącą twarzą. Ten natomiast ma średniej gęstości konstencję ale czuć, że jest ona bogata w składniki. Rano skóra absolutnie się nie świeci, jest za to miękka i delikatna. Wędruje na moją listę zakupową.


Ostatnim w tym projekcie jest błyszczyk Avon cool pout (z tego co się orientuję obecnie jest wersja 'plump pout) miał on za zadanie mrowić a tym samym powiększać usta. Oczywiście nic takiego sie nie działo natomiast dawał taki efekt mięty, odświeżenia na ustach przez co uwielbiałam go używać latem :)

I to by było na tyle, mam nadzieję, że równie łatwo i przyjemnie będzie mi się zużywało kosmetyki w sierpniu. W lipcu postanowiłam nie kupować żadnych lakierów i muszę się pochwalić, że mi się to udało. Aż sama byłam zdziwiona, że nawet mnie do nich nie ciągnęło. A, że lubię sobie podwyższać poprzeczkę i jeden miesiąc nie stanowi jakiegoś dużego wyzwania sierpień też ogłaszam miesiącem bez zakupów lakierowych.

You Might Also Like

2 komentarze

  1. mialam tylko ten zel antybakteryjny :) udalo mi sie teraz kupic pierwszy z bath and body works I juz nie zmaienie na inne,ich zapachu uzalezniaja x x x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z uzależniającymi zapachami to fakt a dodatkowo są niesamowicie wydajne :)

      Usuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts