Sephora by OPI - I'm Wired with a Special Request ;)

Dziś kolejne lakiery, tym razem postanowiłam przedstawić Wam porównanie dwóch dosyć podobnych (a jednak różniących się) do siebie kolorów firmy Sephora by OPI I'm Wired i Special Request.
Już w zeszłym roku razem ze zbliżającą się wiosną miałam szał na wszystko co koralowe: szminki, szaliki, akcesoria ... nie mogło też zabraknąć lakierów w takim kolorze.
Uważam, że jest on idealny na wiosnę, świetnie ożywia każdy strój, a do tego jest kolorem ładnie podkreślającym każdy kolor/ odcień skóry.
Przejdźmy jednak do konkretów.

Lakiery tej firmy kupiłam będąc w Kanadzie, gdyż niestety na naszym europejskim rynku są niedostępne. Mają one bardzo charakterystyczną buteleczkę i muszę tu dodać, że bardzo wygodnie się ją trzyma. Pędzelek jest dosyć cieńki, więc trzeba się trochę namachać w przypadku dłuższej lub szerszej płytki paznokcia :)

Konsystencja jest taka jak w lakierach z Inglota, czyli wodnista. W związku z tym trzeba uważać przy jego nakładaniu, żeby się nie rozlał na skórki. Co do tych konkretnych kolorów dla równomiernego pokrycia płytki potrzebne są 3 warstwy (w przypadku ciemniejszych wystarczą 2).
Ważną kwestią jest to, że bardzo szybko wysycha, niemalże natychmiastowo.


Trwałość w moim odczuciu jest w porządku, w zasadzie taka jak lakierów Inglot (co u mnie oznacza delikatne ścieranie się końcówek przy drugim dniu).


Oba kolory może nie są neonowe ale napewno nie należą do pasteli. Określiłabym je jako żywe :)
Odcień I'm Wired jest koralem z delikatną domieszką różu i nie ma drobinek. Special Request z kolei ma już domieszkę pomarańczu. I'm Wired jest moim zdecydowanym faworytem, gdyż tak jak wspomniałam wcześniej dobrze wygląda z każdym odcieniem skóry, natomiast soczysty pomarańcz już niekoniecznie.
 
pojemność: 15 ml
cena: ok.30 zł

Dziewczyny napiszcie jakie są Wasze ulubione wiosenne/ letnie kolory. Chętnie zaopatrzę się w coś nowego :)