... czyli kolejny letni lakier. W kwestii tego koloru przyznaję się bez bicia, że lubię go używać niezależnie od pory roku. Kolor jest tak uniwersalny, że dobrze wygląda w 'parze' z różnymi odcieniami skóry.
Mowa tu o Inglocie z serii O2M Breathable o numerze 661.
Kolor określiłabym jako czerwień w której zanurzono kroplę ciemnego różu. Przypomina mi kolor lakieru samochodowego :) lub wiśni. Niestety coś aparat nie chciał ze mną współpracować, i mimo wielu starań nie udało mi się w 100% oddać tego koloru. To zdecydowanie nasycona wiśnia, a na zdjęciach wyszedł dosyć jasno.
Pędzelkiem, który jest standardowej wielkości bardzo łatwo się manewruje. Konsystencja należy do tych bardziej rzadszych, ale na pewno nie jest lejąca.
Nie zauważyłam w związku z tą formułą oddychającą czy to lepszego stanu moich paznokci, czy też bardziej przedłużonej trwałości. Z bazą w postaci odżywki Nourish Me z Essie i lakierem nawierzchniowym z NailTek jak wszystkie lakiery tej firmy zaczyna się lekko ścierać po dwóch dniach.
Pojemność: 11 ml
cena: 28 zł
Macie w swoich zbiorach kolor, którego używacie bez względu na porę roku ?
Mowa tu o Inglocie z serii O2M Breathable o numerze 661.
Kolor określiłabym jako czerwień w której zanurzono kroplę ciemnego różu. Przypomina mi kolor lakieru samochodowego :) lub wiśni. Niestety coś aparat nie chciał ze mną współpracować, i mimo wielu starań nie udało mi się w 100% oddać tego koloru. To zdecydowanie nasycona wiśnia, a na zdjęciach wyszedł dosyć jasno.
Pędzelkiem, który jest standardowej wielkości bardzo łatwo się manewruje. Konsystencja należy do tych bardziej rzadszych, ale na pewno nie jest lejąca.
Pojemność: 11 ml
cena: 28 zł
Macie w swoich zbiorach kolor, którego używacie bez względu na porę roku ?