MACowe czerwcowe nowości :)
09:37
Dwa dni temu miałam okazję być w Krakowie na wystawie The Human Body Exhibition. Wywarła na mnie ogromne (pozytywne) wrażenie, moja wiedza dotycząca anatomii nie jest rozległa - raczej podstawowa- ale fascynuje mnie ludzkie ciało i mechanizmy jego działania. Podejrzewam, że osoby z bardziej rozległą wiedzą na ten temat czy np. studenci medycyny wyniosą z niej jeszcze więcej.
Serdecznie polecam.
Przy okazji pobytu w tym piękny mieście zajrzałam też do sklepu MAC :) - mogłabym tam zamieszkać. Obsługiwał mnie bardzo konkretny ale i miły Pan, który służył radami a także prezentacją kosmetyków na mojej twarzy. W związku z czym wyszłam stamtąd nie tylko z fantastycznymi kosmetykami, i świetnym humorem, ale i delikatnym i świeżym makijażem.
Na liście zakupów były 2 produkty aallleee jakoś tak się ta lista delikatnie powiększyła ;)
Pro Longwear Concealer w kolorze NW20 - produkt, który chciałam kupić. Mój nr 1 w kwestii zakrywania cieni pod oczami, trwałości a także braku wysuszenia skóry. Kolor który kupiłam w tamtym roku pod koniec wakacji, czyli NC30 był za ciemny, mieszałam go z innymi, tańszymi korektorami ale już miałam tego dosyć. Poza tym obniżały one trochę jego trwałość.
Paint Pot też był na liście, bez żadnego sprecyzowanego koloru. Początkowo myślałam o czymś w kolorze skóry ale po namyśle stwierdziłam, że bazę pod cienie mam i zależałoby mi jednak na czymś co mogę użyć na co dzień i będzie trochę rozświetlało powiekę. Pan doradził mi Rubenesque ze względu na moją zieloną tęczówkę. Widziałam ten kolor niejednokrotnie na Yt ale nie sądziłam, że będzie mi pasował. A jednak !
Chciałam wziąć do niego też cień Paradisco (który wygląda identycznie) ale akurat trafiłam na jego brak.
Produktem pozalistowym jest róż z serii Pro Longwear, Rosy Outlook. Kiedy został mi zaaplikowany na twarz pomimo panującej na zewnątrz prawie tropikalnej temperatury i zmęczenia, cera dostała zastrzyku świeżości.
Sądziłam, że to Well Dressed, jednak dowiedziałam się, że to jest jego cieplejsza wersja. Well Dressed ma zimniejsze tony.
Ostatnim już pozalistowym produktem jest FIX+ produkt, którego byłam i nadal jestem bardzo ciekawa. Są mini wersje wielu produktów jednak porównanie 30 ml za ok 45-49 zł a 100 ml za 90 zł skłoniło mnie do zabrania pełnowymiarowego produktu. Ładnie scalił makijaż i myślę, że to dzięki niemu trzymał się do późnych godzin wieczornych.
Jestem ciekawa jakie są Wasze odczucia co do tych produktów a w szczególności FIX+
16 komentarze
śliczne rzeczy, bardzo spodobał mi się róż :)
OdpowiedzUsuń:) ciesze się, że Ci się podoba. Z pewnością pojawi się o nim notka
UsuńFajne łowy :D U mnie Paint pot niestety się nie sprawdził, spływa i roluje się. Jestem rozczarowana i ciągle dumam jak go wykorzystać ;) Jak nie wymyślę to sprzedam :)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień różu wybrałaś. Well Dressed na pewno będzie mój, bo mam zimną tonację skóry ;)
zdecydownie Pan polecał go do zimnych tonów :) u mnie (czym jestem mega zdziwiona) po nałożeniu na bazę bez żadnego cienia trzymał się ok. 4 godzin, później już go zmywałam. Tylo, że ja nakładałam go tak jak pan z MAC mi pokazał, czyli pędzlem do blenowania i wtedy można nałożyć go minimalną ilość a i można dokładać kolor
Usuńu mnie za jakis czas post o pomadce z MAC i tanszym odpowiedniku pewnego kolru ktory znalazlam ;)
OdpowiedzUsuńoooo to ciekawe :) w takim razie będę wypatrywać
UsuńPaint Pot wygląda bardzo ciekawie :)) Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńi świetnie wygląda na powiecie :) napewno pokażę w poście
Usuńza drogie...
OdpowiedzUsuńsą drogie, racja ale zdążyłam się przekonać, że ich produkty(mówię tu o tych które posiadałam do tej pory) są warte swojej ceny :)
Usuńech chyba w końcu będę musiała wypróbować coś z MACa :D opieram się i opieram, ale coraz trudniej mi to wychodzi! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, dodaję i zapraszam ;)
:) warto skusić się chociaż na jeden (choć z doświadczenia wiem, że uzależniają ;) )
UsuńLubię produkty MAC ;)
OdpowiedzUsuńhttp://valentinemarierose.blogspot.com/
a jakie polecasz ? :)
Usuńzakochałam się w różu :) mam zamiar kupić fleur power, ale teraz zabiłaś mi ćwieka, muszę jeszcze raz przyjrzeć sie im na zywo ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak wygląda Fleur Power na żywo ale z tego co widziałam na str. internetowej to będzie on miał mocniejszy kolor no i wydaje mi się, że ma bardziej koralowy odcień :) choć też wygląda cudnie
UsuńMiło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog
Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog