Projekt denko - maj :)

18:33

Zużyte opakowania po produktach cieszą mnie chyba tak samo jak zakupy. W poprzednim miesiącu było sporo zakupów w związku z czym dzisiaj zużycia, których ilość może nie powala ale jak dla mnie jest ich całkiem sporo :)


1. Lirene, żel pod prysznic Kusząca Gruszka - pisałam o niej TU. Skusiła mnie swoim zapachem na tyle, że z pewnością spotkamy się ponownie i również z chęcią przetestuję inne zapachy

2. Isana, żel pod prysznic z żurawiną i białą herbatą - była to zimowa edycja limitowana, ale nie miałabym nic przeciwko gdyby była dostępna cały rok :) Bardzo lubię żele Isany, gdyż są jak na tą wydajność w bardzo przyjaznej cenie, mają dużo wariantów zapachowych i nie przesuszają.

3. Sweet Secret, kawowy żel peelingujący do mycia ciała o zapachu Słodkie Cappuchino i Tiramisu - niezwykle apetyczny zapach. Nie należy się spodziewać po nim mega zdzierania, natomiast drobin peelingujących jest sporo, dodatkowo równomiernie rozkładają się w żelu. Bardzo przypadł mi do gustu, szczególnie kiedy rano chciałam pobudzić się do działania, zarówno zapachem jak i takim delikatnym masażem.


4. Mgiełka Bath and Body Works, Paris Amour - o której możecie poczytać TU. Jeden z moich ulubionych zapachów, kobiecy ale nie duszący czy ciężki. Co do samego produktu, to za 236 ml, płacimy 49 zł (często są promocje) i otrzymujemy bardzo wydajny produkt.

5. Rexona, long lasting protection  - tak jak już wspomniałam w jednym poprzednich denek, sprawdza się świetnie, zmieniam tylko warianty zapachowe (ten konkretny był akurat wersją bezzapachową)


6. Tołpa dermo face, physio. Płyn micelarny do mycia twarzy i oczu- ładnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu, nie podrażnia i nie piecze. Robiłam jego porównanie, więc jesli macie ochotę to odsyłam Was TUTAJ do dłuższej lektury.

7. Bielenda, Bawełna- krem na dzień i noc - trochę mnie rozczarował. Na początku działanie było zachwycające (biorąc jeszcze pod uwagę cenę ok.18 zł) ładnie nawilżał miałam wrażenie, że również odżywiał skórę. Po jakimś czasie niestety zaczęły pojawiać się wypryski, więc postanowiłam go odstawić. Wypryski zniknęły, a ja po ok. 2-3 tyg. chciałam do niego wrócić, ale zauważyłam, że niestety bardzo zgęstniał. Niby zapach był OK ale miałam obawy przed nałożeniem go na twarz, więc dokończył swój żywot w roli kremu do rąki i łokci.

8.Maybelline, Dream Lumi touch - korektor rozświetlający- możecie o nim poczytać TUTAJ. Całkiem możliwe, że skuszę się na niego ponownie.


9. Bebeauty, zmywacz z lanoliną i gliceryną - określiłabym go jako poprawny. Pompka działała sprawnie, nie nawilżał ale mam wrażenie, że zmiękczał skórki.

10. Kolejny produkt Bath and Body Works, tym razem żel antybakterynjy o zapachu Sea Island Cotton Candy - uwielbiam świeże zapachy, mam juz kolejny w innej wersji zapachowej w użyciu. Ten przywiozłam z Kanady, więc cena była bardziej przystępna ale warto polować na promocje gdyż są bardzo wydajne.

11. Bausch&Lomb, ReNu - płyn do soczewek, który jest jak narazie moim nr 1. Tym razem chciałam sprawdzić dokładnie jego wydajność i uważam, że 4 miesiące to świetny wynik. Od razu mówię, że nie jestem zbyt oszczędna w aplikowaniu płynów do soczewek.


A jakie jest Wasze zdanie na temat kremów z Bielendy ?
 

You Might Also Like

19 komentarze

  1. renu to również mój ulubiony płyn do soczewek :) spore denko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowałam też innych ale zawsze do niego wracam :)

      Usuń
  2. Korektor Maybelline uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie przypomniałaś mi, że muszę zakupić płyn do soczewek :)
    ja również bardzo lubię żele z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tych żelach antybakteryjnych wiele dobrego. Już zaczęłam ich szukać w necie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę warto je wypróbować. Sądziłam wcześniej, że nie będą się różnić od Carexu a jednak, po pierwsze cudne zapachy a po drugie do odświeżenia rąk wystarczy zaledwie kropla wielkości groszku

      Usuń
  5. Bardzo podobał mi się zapach tego zimowego żelu z Isany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie nie wiem czemu akurat trafił do edycji zimowej bo mi się nie kojarzył z ta porą roku :) ostatnio wąchałąm ten z makiem z edycji wiosennej i pachnie obłędnie

      Usuń
  6. skusze się na ten żel jak wykończe swoje , z isany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ja używam jeden z Balea i ostrzę sobie zęby na tą nowość nawilżającą z Nivea :)

      Usuń
  7. gratuluję zużyć, ja też się ostatnio przekonałam do rexony ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) fakt, że na początku musiałam nauczyć się jej aplikacji, bo może zostawiać białe osady ale jak się to opanuje to można cieszyć się świetną ochroną

      Usuń
  8. z bielendy korzystam tylko z peelingu enzymatycznego... jakoś kremy mnie nie przekonują... uważam, że w tej samej cenie są lepsze ;) za to lubię tołpę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze sie czaję na peelingi do ciała z tej firmy, ale zobaczymy. Krem z Tołpy mam teraz w użyciu i jak narazie też jestem zadowolona

      Usuń
  9. Też jestem zadowolona ze zmywacza Be Beauty . Jak za tą cenę to naprawdę dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  10. z tej serii kawowej farmony miałam ich suflet do ciała i pachniał bosko ale ja jestem kawoszem, więc na mnie takie zapachy działają jak narkotyk :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi że mnie odwiedziliście i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :) Zaglądam na każdy blog

Thank you for every single comment, I'm glad you've visited me :)
I visit every blog

Popular Posts